Karta Aglomeracji Wrocławskiej to coroczna inicjatywa samorządów, która umożliwia mieszkańcom nawet 50% zniżki na usługi i wydarzenia w instytucjach kulturalnych, sportowych i rekreacyjnych. Projekt ma na celu integrację regionu oraz zwiększenie dostępności atrakcji dla lokalnej społeczności. Obecnie współpracuje z nią 19 gmin, w tym Jelcz-Laskowice, jednak nierówny rozdział przywilejów budzi kontrowersje wśród mieszkańców.

W naszej gminie z Kartą Aglomeracji można skorzystać jedynie w dwóch obiektach: Pływalni Miejskiej – zniżki na wejścia indywidualne i zajęcia, oraz w Miejsko-Gminnym Centrum Kultury (MGCK) – np. na warsztaty artystyczne lub wydarzenia.

Niestety, liczba kart przeznaczonych dla mieszkańców Jelcza-Laskowic wynosi zaledwie 4 tysiące egzemplarzy. Przy liczbie ludności przekraczającej 20 tys. osób oznacza to, że wiele rodzin nie ma szans na zdobycie karty, co ogranicza ich dostęp do oferowanych benefitów.

Podczas gdy w Jelczu-Laskowicach funkcjonują przynajmniej dwa obiekty biorące udział w programie, w pobliskiej Oławie nie ma ani jednego miejsca współpracującego z Kartą Aglomeracji. To prowokuje pytanie, dlaczego oławski samorząd przespał temat i nie podjął kroków w celu podniesienia atrakcyjności miasta i samej Karty.

Dla porównania, Brzeg – mimo że leży w województwie opolskim – z powodzeniem współpracuje z Kartą Aglomeracji. Mieszkańcy mogą tam korzystać ze zniżek w: Aquaparku Brzeg – 50% rabatu na wejścia, oraz w Centrum Kultury – taniej na koncerty i zajęcia.

Choć idea Karty Aglomeracji jest słuszna, jej realizacja w naszym regionie pozostawia wiele do życzenia. Nierówny dostęp do zniżek, brak zaangażowania Oławy i ograniczona liczba kart dla Jelcza-Laskowic pokazują, że program wymaga pilnych zmian. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku samorządy podejmą działania, by Karta stała się narzędziem realnej integracji, a nie źródłem frustracji.